6 najbardziej irytujących zachowań mężczyzn
Mówi się, że nie ma ludzi bez wad. Oczywiście pojawią się zaraz głosy sprzeciwu, głównie pewnie ze strony mężczyzn. To ciekawe, że o irytujących zachowaniach raczej mówi się w kontekście kobiet. A przecież mężczyźni mają wiele nawyków, które potrafią doprowadzić nawet najbardziej cierpliwą kobietę do szału. Co tak irytuje płeć piękną u facetów?
• Brak umiejętności słuchania
• Gapienie się w… oczy
• Niedługo umrę
• Problemy z porządkiem
• Wszystko jest OK
• Kocha mamę, samochód i kumpli bardziej niż ciebie
Brak umiejętności słuchania
W dobie tak powszechnie rozwiniętej cyfryzacji liczą się tylko dwie rzeczy. Telefon i laptop. Ewentualnie 2w1. Co z tego, że kobieta produkuje się jak głupia, mówiąc co dziś przydarzyło jej się w pracy, jak po tym wygłoszonym monologu do faceta gapiącego się z szklany ekran usłyszy tylko „Mówiłaś coś Kochanie?”. I jak tu nie mówić o fochu?
Gapienie się w… oczy
Tylko w te drugie. Tak panowie, to naprawdę widać, kiedy patrzycie kobiecie w dekolt. Nie miejcie nadziei, że nikt tego nie zauważy, a już na pewno nie sama zainteresowana, której tzw. pudło rezonansowe obecnie podziwiacie. Takie gapienie w zasadzie bardzo się łączy z brakiem umiejętności słuchania. I tak na końcu padnie: „Co mówiłaś?”.
Niedługo umrę
Chorowanie mężczyzn to temat-rzeka. Temperatura 37,5’C? „Jaka wysoka, umieram!”. Katar? „To nie może tak długo trwać, umieram”. Zatrucie? „O Boże, mam grypę żołądkową, a na grypę się umiera!”. Kobiety doskonale wiedzą jak wygląda chorowanie i nie wpadają z tego powodu w panikę, dla mężczyzn takie coś wiąże się tylko z odchodzeniem na drugą stronę. Podobnie zresztą wyglądają badania. Krew? „O Boże, nie za dużo? Nic mi się nie stanie?”, tutaj najczęściej występuje chwilowa utrata przytomności. Osłuchiwanie płuc? „Co tam słychać? Od roku nie palę, umrę?”. Badanie prostaty? „O nie, nie! To są te rejony, gdzie nikt mi grzebać nie będzie! Jestem hetero! Prędzej umrę!”.
Problemy z porządkiem
Podobno u wielu mężczyzn rozwój zakończył się na etapie przedszkola i tak niestety trzeba ich traktować, jak dzieci. Facet przecież się nie domyśli, że trzeba odkurzyć czy wynieść śmieci. Leżące skarpetki to standard, zawsze przecież same wchodziły do pralki, więc po co je zbierać? Deska klozetowa też sama spadnie, po co narażać swoje piękne dłonie na walkę z milionem zarazków?
Wszystko jest OK
To ulubiona odpowiedź. Dla facetów wszystko jest OK, nieważne co byś zrobiła. „Kochanie, kupiłam Ci nową koszulę do pracy! – OK”. „Chcesz na obiad znów schabowego? Bo ostatnio widziałam fajny przepis na kaczkę na słodko” – OK. „Co powiesz na to, żeby pójść do kina?” – OK. „Nie kocham Cię już” – yyy. „A nic, tak Cię tylko sprawdzam, czy mnie słuchasz”.
Kocha mamę, samochód i kumpli bardziej niż ciebie
Bycie z maminsynkiem to prawdziwy dramat. Lepiej uciekać, gdzie pieprz rośnie, kiedy widzimy pierwsze objawy tej przypadłości. Chyba, że lubimy się katować opowieściami, że „mamusia robi to tak i tak”. Dbałość o samochód też może doprowadzić do szału, zwłaszcza kiedy dochodzi do tego, że auto ma wyglądać i służyć na lata, więc nie można go zbytnio eksploatować. A kumple? Z nimi jeszcze nikt nie wygrał, podobnie jak z mamusią. Trzeba przyjąć do wiadomości, że wychodząc za mąż, kumpli mamy w pakiecie. Mecze w telewizji również. Chyba, że użyjemy tajnej broni, która na każdego faceta zadziała.
Najbardziej mnie irytuje to ich przywiązanie do mamusi. Brr…. nie ma nic gorszego niż maminsynek
Tak, to prawda – mężczyźni rzadko słuchają co się do nich mówi. A nie daj Boże przyjdzie choroba! Znam to z autopsji, ja jako Matka Polka z bulionikiem i kocykiem, a on prawie na krawędzi życia i śmierci!;-) I nie denerwuj się tu, kobieto.