Jak skutecznie zerwać – koniec związku w 5 krokach


To nie jest łatwe. Nie warto łudzić się, że artykuł taki jak ten zaoferuje nam gotową receptę na bezbolesne zerwanie, bo takiej po prostu nie ma. Jeżeli jednak podjęliśmy tę decyzję, dalsze odwlekanie wykonania wyroku w czasie nie wyjdzie nam na dobre. Nie będzie miło, nie będzie przyjemnie i nie oszukuj się, że Twój partner czy partnerka zniesie to dobrze. Nie zostaniecie też przyjaciółmi, obojętnie co sobie wcześniej obiecaliście. Co mogę Ci zatem zaproponować? Podpowiem, jak zachować się z klasą, nie częstować drugiej osoby tekstami, na jakie nie zasługuje i być szczerym. W tym przypadku do bólu. Nie marnuj Waszego wspólnego czasu. Pora działać.

1. Przemyśl i przeanalizuj

Zanim wybierzesz się z tą niezbyt radosną nowiną do swojej drugiej połowy, odpowiedz w myślach na pytania, które prawdopodobnie Ci zada. Przygotuj się na „Dlaczego?” „Zrobiłam/em coś źle?”, „Nie kochasz mnie już?” i wiele podobnych, które potraktować powinno się poważnie, bez względu na to, czy mamy ochotę te kwestie roztrząsać czy też nie. Wiadomo, że wygodniej byłoby zakończyć temat, mówiąc „Żegnaj, było miło”, ale czy naprawdę chcesz robić drugiej osobie taką przykrość?

warto przeczytać:  Jak zaimponować dziewczynie?

2. Porozmawiaj w cztery oczy

Mity o zrywaniu przez telefon, SMS-a, maila czy Facebooka nie wzięły się zapewne znikąd. Wierz mi, że jeżeli masz się za człowieka dorosłego i odpowiedzialnego, nie pójdziesz w ten sposób na łatwiznę, bez względu na staż zakańczanego związku. Obojętnie czy trwał on miesiąc czy kilka lat, każdemu należy się szacunek, nawet w tak bolesnej postaci.

3. Miej cierpliwość

Nie wiem jak mocne masz nerwy i czy ranienie innych przychodzi Ci łatwo, czy wiąże się jednak z jakimiś wyrzutami sumienia. Bez względu na to, uświadom sobie, że osoba, która nie spodziewa się zerwania będzie w szoku, może płakać, krzyczeć, lamentować, błagać, żeby dać jej jeszcze jedną szansę – scenariuszy jest naprawdę wiele. Rzadko zdarza się, że ktoś po prostu przyjmuje to do wiadomości, podaje Ci rękę i idzie własną drogą. Musisz wykazać się klasą i zrozumieniem. Postaw się na miejscu drugiej osoby i uświadom sobie, że to dla niej ogromny cios, który niedługo będzie musiała znosić sama.

warto przeczytać:  Co mówią kobiety, co myślą mężczyźni, czyli jak się porozumieć?

4. Nie kłam

Daruj sobie teksty w stylu „to nie twoja wina, to ze mną jest coś nie tak”, „nie zasłużyłem/am na ciebie”, „jesteś dla mnie za dobra/y”. Człowiek to dość samolubne zwierzę i nie myśli w takich sytuacjach o innych, ale właśnie o sobie. Jeżeli ktoś jest dla Ciebie dobry, nie zrywasz z nim związku. Nie obrażaj zatem inteligencji swojej partnerki czy partnera i wytłumacz delikatnie, jakie są prawdziwe powody tej decyzji.

5. Nie dawaj nadziei

Nie obiecuj, że przemyślisz sprawę i nie dawaj sobie kilku miesięcy na zastanowienie się, jeżeli masz pewność, że i tak nic z tego nie wyniknie. Bez sensu budować złudzenie, że wszystko można jeszcze naprawić i jest to jedynie kwestia czasu. Druga osoba bardzo się tej nadziei uczepi i będzie nią żyła, dopóki nie powiesz jej, że to ostateczny koniec. Tuż po zakończeniu związku najlepiej całkowicie zerwać kontakt. Wszelkie przejawy czułości, czy wręcz sypianie z byłym partnerem to najgorsza rzecz, jaką możesz zrobić. Nie będzie łatwo, bo to w końcu ktoś, z kim spędzało się większość swojego czasu i dzieliło swoje troski, ale trzymajmy się zasady, że co z oczu to z serca. W tym przypadku sprawdza się ona znakomicie.

Rating: 5.0/5. From 2 votes.
Please wait...
Voting is currently disabled, data maintenance in progress.

3 Comments

Add yours
  1. 2
    Aga

    Najlepiej postawić sprawę jasno. Im bardziej będziesz dawać partnerowi nadzieję na uratowanie związku, tym bardziej on będzie cierpiał po definitywnym rozstaniu. A po co przysparzać komuś więcej cierpień niż trzeba

  2. 3
    Mikado

    Najlepiej zerwać szybko i bez zbędnego wnikania w szczegóły. Nawet jeśli mężczyzna prosi i błaga to i tak trzeba zrobić swoje czyli odejść. I tu nie trzeba dawać „brać się na litość”. Koniec to koniec.

Skomentuj Mikado Anuluj pisanie odpowiedzi