Dlaczego kobieta powinna pracować? Bycie kurą domową jest przereklamowane!


Kobiety które same decydują się na to, aby nie pracować i wyłączają się ze wszelakiej aktywności zawodowej są godne pożałowania. Być może gosposie wszelakie właśnie rzucą się na mnie z patelnią, aby mnie zlinczować, ale nie dbam o to. Takie jest moje zdanie i wiem, że nie jestem w nim odosobniona. Bo wiecie ja nic nie mam przeciwko kurom domowym. Bądźcie sobie nimi popołudniami po pracy lub w weekendy. Szarogęście się wtedy w kuchni ile wlezie, zmywajcie gary i pieczcie ciasta. Mieszajcie kielnią w wielkim garze pełnym ogórkowej i karmcie całą rodzinę. Lubię takie miłe i sielskie obrazki.

Ale lubię też jak kobieta nie musi wić się wokoło męskich gaci, aby te dały jej pieniądze na nową sukienkę lub paczkę podpasek. A tak niestety często bywa, kiedy skazujemy się na to, aby być utrzymywanymi przez naszych partnerów.

W tym artykule przedstawię Ci powody, które powinny Cię przekonać do tego (i niech Cię ręka boska broni, jeżeli będzie inaczej), że musisz pracować.

Oto one:

Nie siedź w dziczy, wyjdź do ludzi

Naukowo udowodniono, że Panie siedzące w domu, po dość krótkim czasie, hodują potężne chaszcze. Ich zmierzwiona fryzura na nogach, przypomina niezbadane leśne ostępy, w których boją się zamieszkać nawet wszędobylskie borsuki.

A co dopiero mówić o ich paznokciach. Nie dość, że to brudne takie, to jeszcze dłuższe od historii rachunków na koncie mojej przyjaciółki, która jest urodzoną zakupoholiczką. Wcale nie zdziwiłabym się, gdyby jakiś mąż zobaczył kiedyś, jak jego połowica zamiata pazurami podłogę.

Koniec z tymi żartami. Bądźmy poważni. Kontakt z drugim człowiekiem jest nam do życia potrzebny, tak jak hamburger w Macu raz na dwa miesiące. Nieodzowny, konieczny i wskazany. Tylko wtedy możemy się rozwijać.

Zadbaj o swoją przyszłość

Kochana wyobrażasz sobie sytuację, w której Twój ukochany odchodzi do innej? Zapewne nie. A dobrze byłoby to sobie zwizualizować, zanim zdecydujesz się na porzucenie kariery zawodowej. W najlepszym przypadku zostaniesz bowiem bezrobotna, bez jakiegokolwiek doświadczenia zawodowego i środków do życia. W najgorszym do tego mega szczęśliwego pakietu, los dorzuci Ci jeszcze gromadkę dzieci, które jakoś będziesz musiała wyżywić.

Zastanów się więc dwa razy, bo jak Twój mąż znajdzie sobie jakąś blond cizię, to na gorzkie żale będzie już za późno.

My money is my freedom

Własne oszczędności sprawiają, że jesteś niezależna. Pięć drinków wypitych w barze z przyjaciółkami? Piękna i czerwona hybryda na paznokciach? Śliczna i seksowna sukienka, której wcale nie dorwałaś na wyprzedaży? A to wszystko tylko dzięki temu, co sobie sama wypracowałaś w pocie czoła.

I co najważniejsze nie musisz się nikomu spowiadać z tych drobnych lub nieco bardziej tłustych grzeszków. Twój portfel, Twoje wydatki. Nikt nie ma prawa ich kontrolować.

Oczywiście jeżeli małżonek będzie chciał wspomóc jednoosobową fundację dla biednych żon, której jesteś członkinią, nie miej nic przeciwko. Nie można być całe życie asertywną do bólu.

Rating: 5.0/5. From 2 votes.
Please wait...
Voting is currently disabled, data maintenance in progress.

3 Comments

Add yours
  1. 1
    Nina

    Dobrze napisane, choć ktoś mógłby się przyczepić (i słusznie), że wcale pracować nie musi jeżeli nie musi i ja bym właśnie za tym stała!

Skomentuj Nina Anuluj pisanie odpowiedzi